Marketing internetowy rozwinął się niesamowicie w ciągu kilkunastu lat swojej historii i można byłoby nawet założyć tezę, że obecnie jest znacznie skuteczniejszy i bardziej precyzyjny od wszelkich innych rodzajów reklamy. Telewizja, radio, billboardy, ulotki, prasa codzienna i specjalistyczna – wszystkie akcje promocyjne w tego typu mediach są obarczone coraz większym marginesem błędu, ponieważ w dobie internetu sukcesywnie zmniejsza się pula osób, które informacji o firmach z ciekawym asortymentem będą szukać chociażby w porannej gazecie. Oznacza to mniej więcej tyle, że nigdy nie możemy być pewni, do kogo właściwie trafimy – odsetek ludzi faktycznie zainteresowanych reklamą w telewizji, którą wyświetlimy, jest stosunkowo trudny do przewidzenia i przełożenia na wymierne zyski. Kiedy w tradycyjnych mediach mamy do czynienia z rozterkami tego typu, świat marketingu internetowego, zbudowany w ogromnej mierze na wymianie informacji handlowych użytkowników w zamian za darmowe usługi takie jak Facebook czy pakiet stron Google i Microsoftu, umożliwia nie tylko precyzyjne dopasowanie reklamy do potrzeb czytelnika, ale wręcz wyjście tym potrzebom na przeciw w momencie ich zaistnienia. Ciągły rozwój sprawia jednak, że nawet internet mógłby w teorii zacząć zjadać własny ogon. Zasadnym wydaje się w tej sytuacji zadanie pytania, czy tak wysoce precyzyjny targeting w reklamie nie przyczyni się przypadkiem do zmierzchu tych bardziej klasycznych metod reklamy internetowej, spośród których czołową pozostaje e-mail marketing.

Marketing mailowy – jaka przyświeca mu idea?

Sednem reklamy opartej o wysyłkę wiadomości e-mail jest wcześniejsze wyrażenie zgody przez odbiorcę na otrzymywanie od danej firmy informacji handlowych. Czyni to całe przedsięwzięcie jednym z najbardziej specyficznych w świecie reklamy – większość działań marketingowych opiera się na takim przykuciu uwagi odbiorcy, by jak najszybciej stał się on klientem, w przypadku maili natomiast wygląda to nieco inaczej, ponieważ najczęściej nie będziemy w stanie pozyskać za ich pomocą nowych odbiorców, ale możemy za to utrzymać przy sobie tych, którzy dokonali już jakiegoś zakupu. E-mail marketing przybiera najczęściej postać newslettera, czyli wygodnej pigułki informacji na temat tego, co się aktualnie dzieje w naszej firmie, pigułki zwracającej uwagę na warte uwagi produkty, usługi czy promocje. Świetnym rozwiązaniem jest nadanie newsletterowi formy wysoce spersonalizowanej i ubogacenie go ekskluzywnymi promocjami – to zawsze świetny pomysł, by dać odbiorcy poczucie pewnej elitarności, która niemal zawsze przekłada się na większą lojalność wobec marki.
Konieczność wyrażenia zgody przez odbiorcę sprawia jednak, że e-mail marketing potrafi być w pewnych warunkach zadaniem dosyć karkołomnym. Zaoferowanie formularza zapisu na stronie internetowej firmy w idealnym świecie byłoby wystarczającym rozwiązaniem, ale w praktyce zapewnia ono stabilny, lecz niestety bardzo niemrawy przyrost nowych subskrybentów. Obecne w branży firmy muszą się zatem odwoływać do różnego rodzaju zagrań, spośród których absolutnie topowym jest zorganizowanie konkursu, który przybiera bardziej postać losowania dla wszystkich osób, które zgodzą się na otrzymywanie newslettera. Niektórzy dostawcy poczty elektronicznej zmuszają użytkowników do wyrażenia zgody na wszelkie informacje handlowe, więc do nich również warto się zgłosić – w ostateczności możemy też się zdecydować na wykupienie bazy adresów mailowych od firm, które ich zbieraniem zajmują się profesjonalnie.

Czy e-mail marketing przetrwa?

Reklama oparta na precyzyjnym targetowaniu zainteresowań i potrzeb użytkowników internetu z całą pewnością będzie się ciągle rozwijać, ale najpewniej nie odbędzie się to kosztem tych bardziej klasycznych rozwiązań marketingowych. Siłą e-mail marketingu jest jego zdolność do budowania relacji z klientem, który wcześniej wyraził już zainteresowanie naszą marką, a pamiętać należy, że klient lojalny jest znacznie więcej warty od klienta, który po prostu dokona jednorazowego zakupu i natychmiast zapomni o naszej firmie. Tego rodzaju reklama wymaga przy tym stosunkowo niewielkich nakładów finansowych: po tym, kiedy opracujemy już sposób redagowania jej, a także wygląd, pozostanie już wyłącznie wykupienie jednej z usług takich jak MailWizz.com czy FreshMail.com i rozpoczęcie wysyłki na masową skalę. E-mail marketing nie traci przy tym absolutnie na popularności – nawet nasze własne skrzynki mailowe wręcz roją się od newsletterów sklepów odzieżowych czy serwisów aukcyjnych i nic nie wskazuje na to, by taki stan rzeczy miał ulec zmianie.

5 mitów na temat marketingu w mediach społecznościowych, w które musisz przestać wierzyć